czwartek, 14 czerwca 2012

Peja Są chwile kiedy trzeba przetrwać feat Glaca Fokus O.S.T.R tekst

Zostaw mnie nie kuś nie mów nie wołaj
Daj skołatanym myślom odpocząć już pora
Oddaj choć moment nie widzisz, że tonę
Pozwól mi usnąć chce wyrwać się koniec
Nie chce już o nie me oczy zmęczone
Tętno zbyt szybkie wysycham płonę
Jak gąbka chłonę choć nie chce bo cierpię
Boli mnie serce łeb pęka weź mnie
Wiesz nie odejdę daj chwilę wytchnienia
Chwila nie zmienia twego stanu skupienia
Bez znieczulenia zabijasz mnie nie mam
Szans na obronę więc wracam pochłonę
Wszystko co oddasz mnie zmusić nie można
Do nie znienawidzonych doznań rozczulać jak można
Tak żyć weź mnie zostaw daj spokój w końcu
Nie odbieraj wszystkiego ja nie chce tego
Zbyt wiele złego nie chce być twym kolegą
proszę cię kurwa błagam nie rób mi tego

Są chwile gdy samotnie spadam w dół
To są dni kiedy nie mam sił świat pęka w pół
I nikt nie wie kim jestem dokąd idę czy jeszcze
Gdzieś samotny stoję przed tobą
Ciągle jeszcze żyje wierzę i jestem

Przetrwasz i ani mi nie mów że nie mam takich problemów
Bo to bajeczka dla dziecka to jest tak mamy po 30 lat
Wartości młodości zdmuchnął wiatr więc koleś spadł
Każdego poranka i wieczoru sprawca hardcore'u
Od 10-ciu lat wiem co jest jak
Rodzina nie ma wzoru dla syna to jest pakt
By tak spadł z siłą meteoru finał to nie brak wyboru
To był brak honoru w czynach to nie tak że był sam
Bo to był brat był jak rodzina to był skład
Który jak lawina pokonywał mury
Został ślad na kartach kultury jest mi zioma brak to był znak
Każdy samemu go odczytał
Dzisiaj wiem jak by nie było to pochytam cały świat
Witam na bitach jak titanica a ten czas który masz
Pozostał ci do życia znikam a ty
Przetrwasz zamknij się słuchaj masz
Siłę ducha styl który wybucha patrz
To otucha milcz kiedy nie ma tarcz
Ktoś do ucha mówi Ci że nie ma tego złego walcz

Są chwile gdy samotnie spadam w dół
To są dni kiedy nie mam sił świat pęka w pół
I nikt nie wie kim jestem dokąd idę czy jeszcze
Gdzieś samotny stoję przed tobą
Ciągle jeszcze żyje wierzę i jestem

Wolę byc ostatni zamiast zostać na przedzie
Przynajmniej nie muszę się wciąż oglądać za siebie
Blisko słońca na niebie według własnej elipsy
Podróżują moje plany słowa, sample i myśli
Codziennie rano patrząc w przeznaczenia lustro
Sam siebie oszukuję widząc w marzeniach cud ziom
Tak zamieram krótko kocham stać tak bez ruchu myślę jak
Ludzie dodają tyle kłamstwa do uczuć?
Nie chcę współczuć nikomu jak i nie chcę współczucia
Wierzę że sam wybieram w jakich drepczę tu butach
Ja wolę być ostatni ale mieć luz i jaja
Utrzymać mózg na fali jak mróz w himalajach
Nie myślę o problemach nie ma tego złego
Jeśli nawet nie ma przebacz
Nie ma tego złego czego nie ogarnie wiedza
Nie kradnę, a zabieram twój czas bezpowrotnie
Z każdą płytą chcę dać ci ironie
Brat łatwiej zapomnieć trzymać nastrój na codzień
Co by się nie działo wiarę zawsze mam tu ziomek

Są chwile gdy samotnie spadam w dół
To są dni kiedy nie mam sił świat pęka w pół
I nikt nie wie kim jestem dokąd idę czy jeszcze
Gdzieś samotny stoję przed tobą
Ciągle jeszcze żyje wierzę i jestem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz