(Yeah hehehahaha, będzie platyna czarnuchu! Plaatynaa.)
 
  
 Yeah, jest tu Live Squad do skurwysyna
  
 Mamy tu mojego czarnucha Treach'a z Naughty by Nature do chuja
  
 Mój czarnuch Apache też tu jest do skurwysyna
 
  
 [Verse One: Tupac]
 
  
 Mój Mossberg wybucha, dajcie przestrzeni, mogę chociaż to?
  
 Nawijam szybko i staję się ofiarą, która nie chce dostać kulki
  
 Miałem dość, położyłem kres tym zasrańcom
  
 Boo-yaa! Zmieniłem kapusia w trupa
  
 Teraz siedzą mi na tyłach, szukają czarych kozłów ofiarnych
  
 Najwyższy czas przekonać się kto tu jest G z większymi jajami
  
 Bryk bryk, rośnij i żyj lekkomyślnie
  
 Czarnuchy pragnące śmierci czekają z Tec, a ja na to będe lał
  
 Yeah te gówno jest excytujące
  
 Dwa w jednym, jestem reprezentatywnym twórcą i uderzam jak viper
  
 Huh, zdecydowałem się i mam już swoją 9-tkę
  
 Słychać alarm i silne ramię idzie w ruch
  
 Niektóre czarnuchy muszą poczuć mnie z pasją
  
 Jestem staromodny, wyjdź mi na przeciw czarnuchu, a cię rozwalę
  
 5-cioma śmiertelnymi jadami
 
  
 (Yeah 'Pac, jebać to, wciąż rozwalamy ich tym starym śmiertelnym gównem. Aiyoo Treach gdzie jesteś?
  
 Chodź tu i rozjeb ich perfidnie)
 
  
 [Verse Two: Treach]
 
  
 Przychodzimy by uderzyć w ciebie pełnym Brooklynem
  
 prosto w twój Onyxowy nos, punk jest ostry jak śmierdzący blunt
  
 Smród jak z cipska
  
 Przychodzę by zabrać cię na wojnę, pełną bruatlności i nierówności drogę
  
 Jak znowu będziesz miał wątpliwości, to przyżekam rozjebię twoją matkę
  
 To jest ten przerażający styl ulicy
  
 Krzyczę, jestem MC-z-niewypażoną-gębą, wyjebać te dziwki
  
 Pozywasz mnie? Zapłacę prawnikowi oh chłopcze yeah
  
 Plus mój styl jest 10-sięć, 20-ścia razy więcej warty
  
 Złapię cię prędzej niż zdjęcie punk'a ładującego kasę w kieszeń
  
 czy też brzytwa zatrzymująca ruskie rakiety
  
 Nie okradam sklepów, ja je dorabiam
  
 Raz brzmisz świetni i jeśli nie jesteś w tym dobry
  
 zaraz tracisz falę!
  
 Te jebane złamasy chcą wciąż więcej od ciebie
  
 Tak jak kobiety, więc zrobiłem to i teraz jestem przygotowany na śmiertelny jad
 
  
 [Verse Three: Live Squad]
 
  
 Yeah, kiedy biorę bucha staję się twardy, Wielka Złośc
  
 Dla ścisłości, nikt nie jest twardszy ode mnie, bo
  
 Trzymam z ostrym rytmem Squad'u, boom!
  
 Wszystkich rozwalam i każę im patrzec na ich śmierc
  
 Wychodzę prosto z kopuły, po której się włóczę
  
 rabuję, kradnę i uciekam przed gliniarzami
  
 Kto trzyma głaz, kto kontroluje broń
  
 Zaczynałem od punk'a by teraz się wozic
  
 Najmłodszy, najbardziej zuchwały, zwariowany, katastroficzny
  
 Strzelca z Mac-11 i szybki biegacz
  
 Dlatego wiele glin nie może mnie powstrzymac, póki główka pracuje
  
 Sypie się wiele jebanych trupów
  
 To katastrofa, Idę po rozlew krwii
  
 Powoduję, że jesteś rozproszony, zupełnie tracisz zmysły
  
 Rozwalam ich bez żadnej skazy
  
 Ostra gra, porzuc ciało i znikaj z widoku
  
 Licz mój łup po strzelaninie, pozostawic frajde z tyłu to jest
  
 coś czego nie lubię robic, coś czego nigdy nie zrobiłem
  
 Próbuję go dorwac, chyba go trafiłem, sprawdzam
  
 Wyoutowany! Trucizna w śmirtelnym jadzie
 
  
 (Yeah Zły, jebac to! Wiesz jak to działa
  
 Wiesz o czym mówię? Squad w efekcie, YG'z w efekcie
  
 Teraz wiesz, że czarnucha takiego jak ja należy szanowac)
 
  
 [Verse Four: Live Squad]
 
  
 Jeszcze raz, powrót do zdechłego gówna, szybki skok na wysypisko śmieci
  
 Świr, reprezentuje realia i łapię za mikrofon
  
 Śmiertelnie, trząś głową G, łap melodię
  
 Czarnuchy nie mogą mnie tknąc kiedy niszczę, G lepiej znikaj
  
 Bo podaruję ci dźgnięcie i 44 Mag
  
 Więc czarnuchu ruszaj się albo wskakuj do worka na ciała
  
 Uhh, boom pośliznąłeś się, teraz zostałeś załatwiony
  
 Yeah kolejny trup do statystyk, stawiałeś się i poleciałeś
  
 Bez jaj, żółtodziobie, nie ważne jak to brzmi
  
 Bierzemy jakiś 8-miu czarnuchów i wracamy na pola bitwy
  
 Wystawiamy pojedynczy skład i idziemy na nich
  
 Czarnuch rozkłada ich jadem, to czwarty śmiertelny jad
 
  
 (Czarnuchu, wiesz o czym mówię? Jebac to!
  
 Mówiłem ci, bierzemy się za to, yo 'Pac.)
 
  
 [Verse Five: 2Pac]
 
  
 Pięc śmiertelnych jadów, 5 zwrotka życia
  
 Walka i zmagania, trzymam 9-tkę w gotowości
  
 Lepiej pochowaj mnie jako G
  
 Punkowate czarnuchy mnie nie obchodzą, see
  
 Mój glock mówi, 'Pac rządzi dzielnicą
  
 Jebac gliny, moja duma każe mi...ZARABIAC
  
 Kiedy usiądę i wspominam dawne czasy
  
 Przytulanka do mojego AK, jebac te gierki, hey
  
 Mówię, czarnuchy powinny poustawiac
  
 Do tego czasu, ładuję i trzymam mocno moją 9-tkę
  
 Teraz każdy dzień może byc moim ostatnim
  
 Dlatego wszystkich ich rozwalam
  
 Najpierw stawiałeś się wszystkim
  
 Teraz masz wszystkich w garści, Pac idzie wypalic blanty
  
 Śmiertelne jady
 
  
 (Hahaha, yeah podaj to gówno tutaj
  
 Apache się tym zajmie)
 
  
 [Verse Six: Apache]
 
  
 Wysuń środkowy palec! Zacznij zachowywac się jak maniak
  
 Jedyne rzeczy, które przepuszczam bokiem to czarne pączki i brudne plecy
  
 Powiem ci jaki jestem brutalny
  
 Ładuje gówno za twoimi plecami, celuje ci w głowę i wypuszczam te same gówno
  
 Nic nie możesz zrobic, bo moje gnaty są większe, jestem wężowatym czarnuchem
  
 Moje obronne zachowanie działa tak dobrze, że zaraz pociągam za spust
  
 Jestem w sekcji dla czyścicieli, którzy robią to za pstyknięciem palców
  
 Skumaj ten rym, zdepcze ci fryzurę spowrotem do łysiny
  
 Jebane uparciuchy, skosic ich jak trawnik
  
 Udusic podeszwą i zostawic wiszacych jak świrów
  
 Załadowac i iśc dalej, czas się za nich wziąsc
  
 To skutki działania jebanego piątego jadu w jeansach
 
  
 (Yeah, wiesz o czym mówię?
  
 5 zajebanych śmiertelnych jadów w działaniu od 83
  
 84, 85 i innych
  
 Bierzemy sie za ten wyjebany hit
  
 Wiesz o czym mówię? Idź za nami, naszą ścieżką. Wiesz o czym mówię?
  
 Bierzemy się za te chujostwo. Zaufaj mi. Spadamy)
poniedziałek, 27 lutego 2012
5 Deadly Venomz tłumaczenie tekstu piosenki
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz