do dni naszego początku dotarliśmy
do Miasta Boga okrytego mgłą
wyzwoleni przez życie tańczyliśmy wirując
w tawernach czasu zwykliśmy siadać
i pić wraz ze wspomnieniami
umarłymi momentami chwały
widziałem widma Golgoty
Legion-Legion
pożywiony prochem śmierci
namaszczony szarym popiołem
szalony, posplecany motłoch Jeruzalem
pozdrowienie archaniołów (Jetzirah! Jetzirah!)
Znak Portalu, rzeczywistość Natury
nie aby być, lecz aby stać się
w bezcelowej wędrówce przez czas
w morzu ewentualności niedotknięty stałem
z moich rąk potrzaskani idole niebios rozpadają się na kawałki
(osiągnąłem horyzont)
sztylet w powietrzu
sylfia praca wykonana
wyrocznia zamierzchłych aeonów wypełniona
na granicy światów żyjąc
w tytanicznej przemianie czasów
tutaj i poza
wnoszeni przez skrzydła słońca -
bezkresną, świętą moc przywołujemy -
i wzrok z trudem może uchwycić moment wieczności
jeśli piliśmy światło
w światłości będziemy żyć
I w bezkształtnej rozkoszy
zaśpiewamy psalm Siły
ostatnie zaklęcie Woli:
"jesteśmy jednym;
jesteśmy niczym!"
czwartek, 17 listopada 2011
Behemoth Here And Beyond tłumaczenie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz