Uwolnij mnie, wyzwól siebie
Ograniczało mnie życie pełne poświęcenia
Ale dawne obietnice już mnie nie wstrzymują
Z każdą godziną coraz gwałtowniejszy i bardziej kapryśny
Opadają kajdany, jestem w twej mocy
Uwolnij mnie i wyzwól siebie
Przyjdź do mnie i pozwól się prowadzić
Błagam cię, zaklinam, zwolnij
Ofiaruję ci niebo, a niebiosa to wszystko, co znam
Jesteśmy śmiertelni
W rękach Boga, który rzuca kośćmi
Szukamy raju na ziemi
Tak trudno go znaleźć
Jesteśmy śmiertelni
Jesteśmy ofiarami naszych słabości i namiętności
Chcemy wznosić się na wyżyny
(Staczam się, staczam się, staczam się z wyżyn)
Ale obiecałem, że będę służył
Powinienem być nieczuły na nieprawość i grzech niczym kamieniem
Nie ma grzechu, nie ma grzechu
Uwolnij siebie, pozwól, aby twoje życie się rozpoczęło, och
Wobec siebie bądź szczery
Jestem sługą Bożym
Nie powinienem być tu z tobą
Uwolnij mnie, jesteśmy śmiertelni, och
Zbliż się trochę do ognia
By pokochać i żyć tą jedną żądzą
Zaprzeczanie tej miłości to zdrada
Miłości, którą uprawiamy
Mocy naszych żyć i ich przyczyny
Jesteśmy śmiertelni
W rękach Boga, który rzuca kośćmi
Szukamy raju na ziemi
Tak trudno go znaleźć
Jesteśmy śmiertelni
Jesteśmy ofiarami naszych słabości i namiętności
(upadam, upadam, jesteśmy śmiertelni)
Dlaczego wierzę w ciebie
Rujnujesz mój świat
Niczego nie ukrywaj
Daj mi wszystko, co możesz ofiarować
Chcę tego wszystkiego
Oto co się z nami dzieje
Oto jak się rzeczy mają
Więźniowie swej miłości
Więźniowie swej miłości
piątek, 13 kwietnia 2012
Freddie Mercury The Fallen Priest tłumaczenie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz