Zostaw mnie nie kuś nie mów nie wołaj
  Daj skołatanym myślom odpocząć już pora
  Oddaj choć moment nie widzisz, że tonę
  Pozwól mi usnąć chce wyrwać się koniec
  Nie chce już o nie me oczy zmęczone
  Tętno zbyt szybkie wysycham płonę
  Jak gąbka chłonę choć nie chce bo cierpię
  Boli mnie serce łeb pęka weź mnie
  Wiesz nie odejdę daj chwilę wytchnienia
  Chwila nie zmienia twego stanu skupienia
  Bez znieczulenia zabijasz mnie nie mam
  Szans na obronę więc wracam pochłonę
  Wszystko co oddasz mnie zmusić nie można
  Do nie znienawidzonych doznań rozczulać jak można
  Tak żyć weź mnie zostaw daj spokój w końcu
  Nie odbieraj wszystkiego ja nie chce tego
  Zbyt wiele złego nie chce być twym kolegą
  proszę cię kurwa błagam nie rób mi tego
  
  Są chwile gdy samotnie spadam w dół
  To są dni kiedy nie mam sił świat pęka w pół
  I nikt nie wie kim jestem dokąd idę czy jeszcze
  Gdzieś samotny stoję przed tobą
  Ciągle jeszcze żyje wierzę i jestem
  
  Przetrwasz i ani mi nie mów że nie mam takich problemów 
  Bo to bajeczka dla dziecka to jest tak mamy po 30 lat
  Wartości młodości zdmuchnął wiatr więc koleś spadł
  Każdego poranka i wieczoru sprawca hardcore'u 
  Od 10-ciu lat wiem co jest jak
  Rodzina nie ma wzoru dla syna to jest pakt
  By tak spadł z siłą meteoru finał to nie brak wyboru
  To był brak honoru w czynach to nie tak że był sam 
  Bo to był brat był jak rodzina to był skład 
  Który jak lawina pokonywał mury 
  Został ślad na kartach kultury jest mi zioma brak to był znak 
  Każdy samemu go odczytał
  Dzisiaj wiem jak by nie było to pochytam cały świat
  Witam na bitach jak titanica a ten czas który masz
  Pozostał ci do życia znikam a ty
  Przetrwasz zamknij się słuchaj masz
  Siłę ducha styl który wybucha patrz
  To otucha milcz kiedy nie ma tarcz
  Ktoś do ucha mówi Ci że nie ma tego złego walcz
  
  Są chwile gdy samotnie spadam w dół
  To są dni kiedy nie mam sił świat pęka w pół
  I nikt nie wie kim jestem dokąd idę czy jeszcze
  Gdzieś samotny stoję przed tobą
  Ciągle jeszcze żyje wierzę i jestem
  
  Wolę byc ostatni zamiast zostać na przedzie
  Przynajmniej nie muszę się wciąż oglądać za siebie
  Blisko słońca na niebie według własnej elipsy 
  Podróżują moje plany słowa, sample i myśli
  Codziennie rano patrząc w przeznaczenia lustro
  Sam siebie oszukuję widząc w marzeniach cud ziom
  Tak zamieram krótko kocham stać tak bez ruchu myślę jak
  Ludzie dodają tyle kłamstwa do uczuć?
  Nie chcę współczuć nikomu jak i nie chcę współczucia
  Wierzę że sam wybieram w jakich drepczę tu butach 
  Ja wolę być ostatni ale mieć luz i jaja
  Utrzymać mózg na fali jak mróz w himalajach
  Nie myślę o problemach nie ma tego złego
  Jeśli nawet nie ma przebacz
  Nie ma tego złego czego nie ogarnie wiedza
  Nie kradnę, a zabieram twój czas bezpowrotnie
  Z każdą płytą chcę dać ci ironie 
  Brat łatwiej zapomnieć trzymać nastrój na codzień
  Co by się nie działo wiarę zawsze mam tu ziomek
  
  Są chwile gdy samotnie spadam w dół
  To są dni kiedy nie mam sił świat pęka w pół
  I nikt nie wie kim jestem dokąd idę czy jeszcze
  Gdzieś samotny stoję przed tobą
  Ciągle jeszcze żyje wierzę i jestem
czwartek, 14 czerwca 2012
Peja Są chwile kiedy trzeba przetrwać feat Glaca Fokus O.S.T.R tekst
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz